Dzień 279
Tak jak obiecałam wracam do pisania codziennego . Nie jest to łatwe bo o czym wciąż pisać gdy Dzień świstaka hahah . Ale dziś jest wigilia moich jutrzejszych urodzin . Chce mi się śpiewać ,tańczyć ..emdorfiny szaleją ... taka podekscytowana jestem . Poleciałam rano na kijki -słońce tak szybko wstawało ...uchwyciłam tylko troszke
nie jest perfekcyjne ale naprawde tak szybko wstawało i siweciło co raz mocniej
A potem po 5,5 km zmarżnięta do kości zaczęłam prace .... wieczór
i strzeliłam sobie fotke no nadal jeszcze mam 45 lat hahaha
Dawno nie cieszyłam się na swoje urodziny hihi . Mam zamiar spędzić je wesoło ,przyjemnie i radośnie . Czuję ,ze wchodzę w niesmowity rok - to będzie świetny rok w wieku 46 lat marzenie dojść do wagi 62 kg i utrzymać . Zdrówko moje i najbliższych dopisuje i żyjemy Spęłniać się w nowej pracy i aby stała się pasją . Pokonywać swoje wew ograniczenia . No dobra kupić samochód hahaha z tych przyziemnych hahah .
uciekam
Ania
Dodaj komentarz