Dzień 66-75
Wow tyle dni nie pisałam wow ... jestem juz w domu ,zdazylam byc we Wrocławiu ,na urodiznach psiapsiolki ,kupic i złozyc meble ...ba wyrwac zęba no dzieje sie dzieje ... och szalone zycie ! Kijkuje codizennie mega dumna z tego jestem ...waga zwyzkuje spada i stabilna najwazniejsze nie tyje ! Ale ciezko jest w domu serio ciezko ! Dam rade bo to moja misja ! nie poddam sie !