Dzień 26
Jakoś weny do pisania brak a ja zblizam się po mału do 1 miesiąca ....idzie mi dobrze ,w pracy jakoś czasu mam dużo i mniej problemów .Działa to jak odwyk dosłownie ... Jestem w pracy i mam tyle czasu dla siebie .Pamietam jak byłam w domu i nie potrafiłam dać sobie rady z sobą ....codziennie mówiłam ,ze ostatni raz i tak w kółko ..a teraz trwam .Jest mi dużo łatwiej ...Kijkuje codziennie -naprawde cudowne poranki ...karmia moja dusze
a obiadek pyszna sałatka
Od kilku dni myślę .... mam wracac 15 lipca ale moze przedłuze do sierpnia swój powrót do domu ... nie wiem liczy się Teraz ...liczy się dziś .
Wiem ,ze potrzebuje czasu dla siebie ... spokoju w glowie .Bedzie dobrze,bo jest dobrze