Dzień 27,28 i 29
Dziś dzień taki smutnawy .Teskni mi się za domem ... w ogole te 3 dni osostnie taki spadek energii .Kijkuje codziennie ,choc dzis padał deszcz .tzn pada cały czas . Moze napiszę jak mija mi dzień w pracy .Wstaje o 5 ...lece do kuchni robie kawę ,potem łazienka ...ważenie ...ubieram sie i siadam z kawą w łózku .Przegladam wiadomosci , robie wpis na vitalii i o 5.55 ogladam klub 555 u Fryderyka Karzełka . Następnie idę na kijki 30 min .Po powrocie rozkładam mate i medytuje przy pieknej pieśni ,potem ćwiczę zestaw ćwiczeń na kręgosłup . Następnie piszę notatki w zeszycie -co mam do zrobienia ,o samopoczuciu itd . Czytam afirmacje o mojej misji 62 kg .Szykuje śniadanie i czytam książkę ... i o 9 zaczynam prace ,o 14 mam pauze do 16 .W tym czasie ide na 1h na kijeczki .Potem praca .Dzień kończe około 21 i kłade się spełniona spać . Chociaz jak juz na wstępie pisałam dziś tęsknie ....Waga fajnie leci po tygodniu 3,10 na minusie a w sumie przez 4 tyg zeszło 13 ,30 kg -moja misja
trwa .
Moze od jutra zaczne jakies lepsze robic te wpisy haha bo jakas nuda leci hahah